Ekspert ds. grzybów: „Dzisiaj już kilka telefonów do centrum kontroli zatruć”.

Do tej pory borowiki i kurki występowały tylko na północ od Berlina. Teraz to się zmienia. Ekspert zgłasza dramatyczne przypadki zatruć i ostrzega przed aplikacjami z grzybami.
Ekspert od grzybów Heinrich Waldschütz mieszka w Königs Wusterhausen i prowadzi również infolinię ds. zatruć (030-19240). Kiedy skontaktował się z nim „Berliner Zeitung”, uznał, że to nagły przypadek. Chcieliśmy jednak porozmawiać z nim tylko o zdjęciu, które dotarło do nas z okolic Teupitz.
Pan Waldschütz, mój sąsiad z daczy w Teupitz, przysłał mi w czwartek zdjęcie kosza pełnego kasztanów. Czy grzyby naprawdę zaczynają teraz rosnąć?
Różnie. Na północ od Berlina jest o wiele lepiej , są kurki i borowiki. Na południu to jeszcze trochę potrwa. Tydzień temu byłem w Eggsdorfie i prawie nic tam nie znalazłem.
Mogę to jedynie potwierdzić. W tamten weekend znalazłem tylko kilka grzybów czubatych, ale teraz, jak się okazuje, to się zmieniło.
Więc prawdopodobnie zaczyna się to na południe od Berlina, co jest dobre.
Co możesz teraz znaleźć?
Zaczynają się pojawiać gołąbki, podobnie jak różne borowiki. W północnej Brandenburgii było mnóstwo borowików, ale teraz są już całkiem zgniłe.
Zarządzasz również infolinią dotyczącą zatruć. Czy odebrałeś już jakieś telefony? Tylko dzisiaj kilka. Większość z nich dotyczy dzieci, które nadgryzły grzyba, co naturalnie zaniepokoiło rodziców. Jak dotąd jednak nie było nic groźnego. Jedno dziecko nadgryzło borowika, więc nic się nie stało. Drugim przypadkiem były pieczarki łąkowe, które czasami rosną w przedszkolach. Głównie grzyby gnojowe, które nie stwarzają problemów, choć w grupie są również grzyby halucynogenne. Ale jak dotąd nie doszło z nimi do żadnych wypadków.
Czy ktoś przesłał Ci zdjęcia grzybów? Jak rozpoznać potencjalnie trujące grzyby?
Już dostałem zdjęcia i jeśli pozwolą mi zidentyfikować grzyba, dam ci znać od razu. Jeśli nie, grzyb będzie musiał zostać przywieziony. Być może będę musiał zbadać go pod mikroskopem. Jeśli zadzwonią ze szpitala, mogą mi nawet przynieść część jego treści żołądkowej.
Czyli w tym roku nie było żadnych poważnych zatruć?
Tak, to prawda. Kilka miesięcy temu odnotowano przypadek zatrucia potencjalnie śmiertelnie trującym grzybem, ceglastoczerwonym grzybem pękniętym. Często mylony jest z grzybem majowym.
Który inny grzyb na naszych szerokościach geograficznych wiąże się z największym ryzykiem pomyłki?
To jest muchomor sromotnikowy. Co roku zdarzają się przypadki zatrucia nim. Często dotyka to osoby z innych krajów, migrantów, którzy mylą muchomora sromotnikowego z grzybem pochodzącym z ich ojczyzny i nadającym się do spożycia. Kiedyś mieliśmy chińskie wesele, na którym 40 osób zostało poczęstowanych muchomorem sromotnikowym.
NIE!
Tak, przynieśli mi plastikową torbę z dwoma kilogramami, którą też chcieli zjeść. Patrzenie na tę torbę było jak wyrok śmierci. Ale wszyscy przeżyli, chociaż niektórzy potrzebowali przeszczepu wątroby. Ale to było dekady temu.
Skąd goście weselni wzięli grzyby?
W okolicach Berlina, w zeszłym roku, wietnamska rodzina również zatruła się muchomorem sromotnikowym. Objawy pojawiły się dopiero po dwóch dniach i dopiero wtedy zadzwonili. Też przeżyli, ale to był prawdziwy fart. Wiele rzeczy się zdarza. Ludzie są zbyt nieostrożni.
Ekspert nie ma zaufania do aplikacji z grzybamiCo sądzisz o aplikacjach do identyfikacji grzybów?
Niewiele.
Czy to pozwala przynajmniej wykluczyć możliwość spożycia trującego grzyba?
Zdecydowanie nie, choć istnieją aplikacje o różnej jakości. Niektóre wymagają fotografowania grzyba od dołu, co jest bardzo ważne, ponieważ tylko od dołu można zidentyfikować kluczowe cechy. No i trzeba widzieć główkę trzonu. Jeśli grzyb jest fotografowany tylko od góry, nie da się go prawidłowo zidentyfikować.
Odważ się na prognozę: Czy ten rok będzie dobry pod względem grzybów?
Częściowo. W pewnym momencie nastąpi masowa eksplozja, ponieważ grzyby muszą się rozmnożyć. Padało też sporo. To, że na południe od Berlina wciąż nie ma kurek, wynika z braku wystarczającej ilości deszczu wiosną, kiedy rosły. Ale oczywiście jest wiele innych grzybów, które teraz wyrosną dzięki ulewnym deszczom. Po prostu lokalnie występują duże różnice.
Berliner-zeitung